Mama Maryja


Maryja wskazująca drogę     
W popularnej piosence Arki Noego słyszymy słowa: Mama czuwa, Mama wie, czego każde dziecko chce. Mama kocha, Mama wie najlepiej. Czy znajduję w sobie taką prostą wiarę dziecka, by móc zaśpiewać wspominanie słowa jak refren swojego życia, które każdego dnia na nowo zawierzam przez Maryję Jej Synowi? Czy chcę jak dziecko przylgnąć do Maryi, by pod Jej macierzyńską opieką uczyć się żyć? 

Błogosławiona jest, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana.
 (zob. Łk 1,41-45) 

    Maryja jest kobietą zawierzenia Bożej obietnicy - Ta, która przyjęła Boży plan, zamysł dla swojego życia jako najlepszy. Od Maryi uczymy się zawierzać we wszystkim woli Bożej. Od Maryi uczymy się zawierzenia nawet wówczas, gdy wydaje się, że nie ma już nadziei. Od Maryi uczymy się miłości do Chrystusa, Jej Syna i Syna Bożego. Co sprawiło, że Maryja była gotowa przyjąć i wypełnić Bożą wolę, co sprawi, że i my będziemy na Bożą wolę względem nas otwarci? Ona zachowywała wszystko w swoim sercu, uczy więc najpierw zasłuchania i rozważania Słowa Boga w swoim sercu: Maryja wskazuje na Jezusa i wzywa, aby Go słuchać, aby nic z tego, co mówi Pan, nie zostało zatracone, ponieważ każde Jego Słowo jest brzemienne w łaskę… Uczy nas słuchać słowa w obecności Tego, który jest Słowem, i który wraz z Ojcem posyła do naszych serc Ducha Prawdy, który udziela wszelkiego zrozumienia (o. Józef Kozłowski SJ, Z Maryją w życie w Duchu Świętym). Jeśli więc chcę uczyć się rozpoznawania, przyjmowania i postępowania  zgodnie z wolą Bożą dla mnie, muszę słuchać i rozważać Słowo Boże w konkrecie swojego życia. Każdego dnia, czytając i rozważając Słowo Boże, dawać się mu przemieniać: wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym za co się słyszy, jest słowo Chrystusa (Rz 10,10). Warto w tym kontekście zadać sobie pytanie: Czego słucham? Komu lub czemu daję się kształtować? Czy jest to Słowo Boga, które ma moc, w którym On sam jest obecny, czy też może bardziej pociąga mnie medialny przekaz, newsy czy kolejne posty? Czy znajduję czas, by Słuchać i usłyszeć, co Bóg mówi do mnie? Czy nie przesypiam czasu swojego nawiedzenia?
Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie (J 2,5)
    Maryja wskazuje nam drogę do swojego Syna. Jak w Kanie Galilejskiej na problem nowożeńców, którym kończyło się wino weselne, odpowiada, by czynić, co mówi Jezus, tak i nas zaprasza do coraz większej wiary, zaufania i przylgnięcia do Jej Syna. Można powiedzieć, że Maryja stale powtarza wszystkim te same słowa, jakie wypowiedziała w Kanie Galilejskiej: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. On bowiem – Chrystus – jest jedynym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi; On jest „drogą, prawdą i życiem” (J 14,6), Jego – Przedwiecznego Syna – Ojciec dał światu, aby człowiek „nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16). Dziewica z Nazaretu stała się pierwszym „świadkiem” tej zbawczej miłości Ojca i pragnie też zawsze i wszędzie pozostawać jej pokorną służebnicą. W stosunku do każdego chrześcijanina, do każdego człowieka, Maryja jest Tą, która pierwsza „uwierzyła” – i tą właśnie wiarą Oblubienicy i Matki pragnie oddziaływać na wszystkich, którzy Jej po synowsku się zawierzają. Im bardziej zaś trwają w tym zawierzeniu i postępują w nim, tym bardziej Maryja przybliża ich do niewypowiedzianych „bogactw Chrystusowych” (por. Ef 3,8). Tym bardziej też rozpoznają w całej pełni godność człowieka i ostateczny sens jego powołania: „Chrystus bowiem w pełni objawia człowieka samemu człowiekowi”  (Jan Paweł II, Redemptoris Mater, 46).  Maryja także i dziś wzywa nas do nawracania się, by postępować za Jej Synem, wybierać dalej od dobrego do lepszego, uznać Jezusa jako swojego jedynego Pana i Mistrza, by przyjąć dar wolności dziecka Bożego.  Potrzeba pokonywać na tej drodze pokusę szukania czy robienia tego, co wykazują nam inni „mistrzowie” świata, celebryci doczesności, iluzjoniści przyjemności. Przyjmując w swoje życie wolność dziecka Bożego, musimy - jak Maryja – zdecydować się poświęcić wszystko ze względu na Jezusa. O tyle korzystać z daru życia, posiadanych dóbr, podejmować taką czy inną pracę, taki, a nie inny rodzaj powołania – o ile to nie będzie krępowało wewnętrznej wolności i będzie wypełnieniem woli Bożej w życiu (o. J. Kozłowski, Z Maryją w życie…). 
Następnie rzekł do ucznia: „Oto Matka twoja’. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. 
(J 19,26-27)

    Jak ważne w naszej drodze wiary jest przyjęcie daru bycia dzieckiem Maryi. To powszechne macierzyństwo Maryi, które ma się przyczyniać do wzrostu życia w Duchu, jest najwspanialszym darem ukrzyżowanego Chrystusa dla ludzkości (Jan Paweł II). Maryja, stojąc pod krzyżem umiłowanego Syna, współcierpiąc z Nim, przyjęła każdego z nas jako swoje dziecko. Ona także jest obecna pod krzyżem naszego życia, Ona współcierpi z nami, Ona jako najlepsza matka wie najlepiej, czego nam potrzeba i nieustannie wstawia się na za nami: Maryja staje pomiędzy swym Synem a ludźmi w sytuacji ich braków, niedostatków i cierpień. Staje „pomiędzy”, czyli pośredniczy, nie jako obca, lecz ze stanowiska Matki, świadoma, że jako Matka może — lub nawet więcej: „ma prawo” — powiedzieć Synowi o potrzebach ludzi. Jej pośrednictwo ma więc charakter wstawienniczy: Maryja „wstawia się” za ludźmi. Ale nie tylko to: jako Matka równocześnie chce, aby objawiła się mesjańska moc Jej Syna. Jest to zaś moc zbawcza, skierowana do zaradzenia ludzkiej niedoli, do uwalniania od zła, jakie w różnej postaci i w różnej mierze ciąży nad życiem ludzkim (Redemptoris Mater, nr 21). 
 A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? 
(Łk 1,43)

Maryja z pośpiechem idzie do Elżbiety, z pośpiechem przychodzi do nas, by przynieść nam Jezusa, by służyć, byśmy mogli jak jej krewna doświadczyć radości ze spotkania z Nim. Ona nie ustaje, by nieść swego Syna do każdego człowieka. Wzywa i nas, byśmy odpowiedzieli na Jej wezwanie i, jak Ona, dawali świadectwo wiary. Jak Bóg wybrał Maryję na Matkę Swego Syna, a Ona nie zatrzymała tego daru dla siebie, tak i my jesteśmy wezwani do niesienie Jezusa innym z radością w mocy Ducha Świętego. By, tak jak w spotkaniu Maryi z Elżbietą, Bóg został uwielbiony w darze nawrócenia, w darze nowego życia. Maryja jest wzorem ewangelizacji. Niewiele jest w Ewangelii stron przepełnionych taką obfitością radości i tak pełnych Ducha Świętego, jak opis nawiedzenia. Podobnie wielka jest radość i działanie Ducha Świętego, gdy ktoś przyjmuje Jezusa, otwiera swoje życie na Jego Ducha. Całe niebo raduje się z takiego człowieka i radość staje się udziałem wszystkich (o. J. Kozłowski, Z Maryją w życie…).

Maryjo wskazująca drogę, do Syna nas prowadź,
Wstawiaj się za nami u Ducha Świętego,
Abyśmy dochowali wierności,
Abyśmy objawili w naszym życiu Tego, który jest.

Katarzyna Ciesielska