Zaopiekował się mną Duch Święty

Doświadczam działania Ducha Świętego niemalże każdego dnia. Jest moim przewodnikiem, przyjacielem, powiernikiem. Mogłabym wiele pisać, ale myślę, że najpiękniejszym świadectwem będzie początek.
Jako osoba wychowana w rodzinie bez wartości religijnych siłą rzeczy sama również należałam do grupy tzw. wierzących niepraktykujących. O Bogu wiedziałam tylko tyle, że jest. Nie zastanawiałam się nad resztą. Nad tym, czy wierzę – również nie. Nadszedł jednak taki czas, kiedy zostałam zmuszona do zastanowienia się. I wtedy (jeszcze nie wiedziałam, że to On) zaopiekował się mną Duch Święty. Prowadził mnie jak ślepego we mgle. Najpierw zachęcał mnie do modlitwy, do różańca, pokazał Nowennę Pompejańską oraz inne nowenny. Zaprowadził mnie do kościoła na mszę świętą z modlitwą o uzdrowienie, gdzie już od samego początku doświadczał mnie Swoim dotykiem.
Był przy mnie cały ten czas i jest nadal. Małymi kroczkami odmienił moje życie duchowe, które wpłynęło na odmianę również życia społecznego. Teraz jestem już świadoma swojej wiary. Mam przyjaciół, stałego spowiednika, coraz głębiej wchodzę w Kościół. Jednak wtedy… nikt nie wytłumaczy, skąd mi przychodziły do głowy takie, a nie inne decyzje, takie a nie inne modlitwy, takie, a nie inne słowa. Każdego dnia modlę się do Ducha Świętego, wielbię Go, dziękuję i wtulam się w Jego ramiona. Dziękuję Bogu za łaskę, za Ducha Świętego, za miłość bezgraniczną i nieskończone miłosierdzie.
Ilona
Świadectwo opublikowane w Posłanie 5/14