Bóg wkracza w historie rodzin

Reportaż z rekolekcji „Ja jestem bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba. Uzdrowienie relacji w rodzinie” wygłoszonych przez o. Józefa Witko OFM w Toruniu 28-30 stycznia 2022 r.

Reportaż z rekolekcji „Ja jestem bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba. Uzdrowienie relacji w rodzinie” wygłoszonych przez o. Józefa Witko OFM w Toruniu 28-30 stycznia 2022 r.
Spragnieni słuchania Słowa i doświadczenia wspólnoty w ostatni weekend stycznia zgromadzili się na rekolekcjach z o. Józefem Witko OFM. Oprócz tych obecnych na sali, prawie tysiąc osób towarzyszyło nam w rekolekcjach za pośrednictwem transmisji internetowych. Ojciec Józef przez trzy dni objaśniał historię czterech pokoleń Izraela: Abrahama, Izaaka, Jakuba oraz jego synów, na przykładzie których przyglądaliśmy się relacjom w naszych rodzinach. Prosiliśmy Pana o uzdrowienie ran powstałych między najbliższymi.
    Powołanie Abrahama pokazuje, że Pan powołuje ludzi niedoskonałych, którzy - choć doświadczyli Jego obecności i łaski - nie są wolni od popełniania błędów. W historii tego patriarchy możemy dostrzec  momenty, kiedy był on zasłuchany w Pana i posłuszny Jego słowu – wtedy wypełniały się obietnice, które Bóg mu składał. Ojciec Witko wskazywał nam jednak również te epizody w życiu, w których Abraham przestawał wpatrywać się w swego Stwórcę, a wtedy do jego duszy zakradał się lęk, który niszczył ufność, zakrywał wcześniejsze doświadczenie bliskości, napełniając serce zniechęceniem i zwątpieniem. Podkreślał, jak ważne jest, by w momencie duchowego kryzysu, szczególnie, gdy nie mamy wsparcia w wierze w rodzinnym domu, otaczać się ludźmi wiary, szukać tych, którzy ją budują, a w miarę możliwości ograniczać słuchanie tego i tych, którzy sprawiają, że w naszym sercu rośnie nieufność i lęk. Decyzje podejmowane w lęku okazały się dla Abrahama zgubne. I tak często jest również w naszym życiu, dlatego w takim stanie ducha nie powinno się podejmować żadnych ważnych decyzji ani zmieniać niczego w swoim życiu (o jakże te słowa przypominają mi wskazówki św. Ignacego na czas strapienia!). 
    Wpatrując się w historię Abrahama, możemy także zobaczyć, jak Bóg zaprasza go do tworzenia relacji, stopniowo objawia mu swoje plany i pozostaje wierny, pomimo błędnych decyzji swego sługi. Bóg jest wierny danemu słowu – obiecał Abrahamowi błogosławieństwo i to się wypełniło, choć nie w takim czasie, w którym patriarcha się tego spodziewał. Tak jak Bóg zawarł z nim przymierze, tak w Jezusie zawiera je z każdym z nas – i w każdym czasie, w każdej sytuacji możemy się do tego odwoływać. 
    W kolejnym pokoleniu, patrząc na historię Izaaka, widzimy konsekwencje, jakie przyniosła w jego życiu nieufność między jego rodzicami, Abrahamem i Sarą oraz jego własne błędne decyzje: nadmierne związanie z matką, strach przed przyznaniem się, że Rebeka jest jego żoną podczas pobytu w Gerarze (tak jak niegdyś Abrahama w Egipcie), zgoda na rywalizację między jego synami Ezawem i Jakubem (podobnie jak między Izaakiem a jego przyrodnim bratem, Ismaelem). To są rany serca, które, zamiast się goić, zadawane są na nowo w kolejnym pokoleniu. 
    W trzecim pokoleniu, przyglądając się relacji Jakuba i Ezawa, widzimy narastającą nieufność, a po oszustwie dokonanym u łoża umierającego Jakuba wrogość między braćmi – aż do chęci zabicia i lęku o własne życie. Jakub, który okłamał własnego ojca na jego łożu śmierci, po latach sam zostaje oszukany przez swoich synów. Widzimy w kolejnym pokoleniu wpierw rywalizację między braćmi jako gorzki owoc wyróżniania jednych synów spośród innych, a potem nienawiść, która toczy ich relacje i doprowadza do tragedii. Pojawiają się błędne decyzje i rany we wzajemnych stosunkach, które powtarzają się w kolejnych pokoleniach. Ale - co ważne – ta historia nie na tym się kończy! Bo oto Józef – ten, który został znienawidzony i odrzucony przez swoich braci, a potem sprzedany jako niewolnik – znalazł sposób na zatrzymanie zła. Poruszające jest to, że Biblia, opisując historię Józefa, nie mówi nic o tym, by Bóg mu się objawił tak jak Abrahamowi, Izaakowi czy Jakubowi. Wiemy tylko, że Bóg był z Józefem (Rdz 39,2) i dlatego wszystko mu się udawało. Ojciec Witko tłumaczył na tym przykładzie, że Bóg nie zawsze interweniuje nagle i spektakularnie. Czasem, jak w przypadku Józefa, towarzyszy człowiekowi w jego trudnościach i cierpieniach, działając w sposób cichy i mało widoczny. Ale dopiero pojednanie z braćmi, przebaczenie krzywd przerywa ciąg wzajemnych ran oraz pozwala rozpocząć nowy etap w budowaniu wzajemnych relacji.
    Co mnie najbardziej poruszyło w tych rekolekcjach? Po pierwsze przypomnienie, że w Słowie Bożym spotykamy żywego Jezusa, tak jak w Eucharystii. Po drugie fakt, że Pan Bóg „pisze prosto po krzywych liniach naszego życia” – nawet jeśli sami popełniamy błędy i ponosimy ich konsekwencje, to pomimo tego Pan wciąż jest, działa, a nawet wyprowadza jakieś dobro z naszych złych decyzji. I wreszcie po trzecie, że Pan ma moc uzdrowić nawet najbardziej skomplikowane rodzinne relacje, bo dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych. Dlatego naszym zadaniem jest zdać się na Niego – budować relację z Nim na modlitwie, na Eucharystii, zaufać Mu i pozwolić by w swoim czasie sam zajął się tym, co trudne w naszym życiu. Kolejny raz zostaliśmy wezwani, by szukać oraz dostrzegać Jego działanie i łaski udzielane również naszym bliskim, a także uwielbiać Pana: za naszych przodków, za dobro, które w nich pozwala nam widzieć, za dobro, które czyni w naszym życiu i w naszych relacjach. 
Agnieszka Ryba
Jeśli nie mogliście uczestniczyć w tych rekolekcjach – nic straconego. Szukajcie konferencji o. Józefa w kolejnych numerach naszego pisma oraz w mediach społecznościowych (media.poslanie.pl).
Zachęcamy również do lektury świadectw Kasi i Doroty z rekolekcji.