Kroki do świętości

Kiedy słyszymy  słowo „święty”, bez namysłu przychodzą nam  do głowy postacie wybitnych świętych, takich jak: Faustyna, Jan Paweł II, o. Pio lub wiele innych. Jesteśmy zafascynowani historiami ich życia, choć czasem, oprócz tych cudownych bliskich spotkań z Chrystusem lub Matka Bożą, są one po prostu zwyczajne, często ciche, niezauważalne. 
Jednak, gdy słyszymy, że każdy człowiek jest powołany do świętości, zastanawiamy się, jak bardzo nasze życie musi się zmienić, by do niej dojść? Święta Teresa napisała, że aby żyć w tych niespokojnych czasach, wszyscy musimy dążyć do świętości. Święty to ten, kto sprawia, że ludzie zaczynają kochać Chrystusa. Oto definicja świętości. Szukamy więc sposobów na świętość, by choć odrobinę się do niej zbliżyć, by zbliżyć się do Boga. Pomagają nam w tym często konferencje, rekolekcje czy lektury duchowe. Nie mamy porównywać się do świętych, ale w mądry sposób ich naśladować.
Potrzebny plan
Gdy szukałam kolejnej książki, która pomoże mi w rozwoju duchowym, moją uwagę przykuł tytuł: Plan na życie. Twój osobisty trener świętości autorstwa ks. Rogera J. Landry. Przyznam, że kupiłam tę książkę z czystej ciekawości,  ale treść zaskoczyła mnie bardzo. W przejrzysty, bardzo poukładany sposób jej autor pokazuje nam po kolei kroki w naszym codziennym życiu, by przybliżyć się do świętości. Stosując się do tych rad, wdrażając je stopniowo wszystkie, możemy naprawdę wiele zrobić dla swojej duszy, by była bliżej Boga, a tym samym zbliżyć się do świętości.
Niewygodna i często pomijana milczeniem prawda jest taka  - czytamy - że jeśli nie zaplanujemy rozwoju duchowego, poniesiemy porażkę w innych dziedzinach i niemal na pewno nie uda nam się prowadzić owocnego życia, do którego powołał nas Bóg. Musimy podjąć wysiłek, by poprzez codzienne nawyki związane z duchowością zakorzenić naszą wiarę, bo wówczas przetrwa ona wszystko. Bez planu duchowego nie dojdziemy do świętości, zawsze coś  zaniedbamy. Musimy więc zaplanować, co jest najważniejsze, bo każda dziedzina życia wymaga takiego podejścia. Choćby sportowiec bez dobrego planu rozwoju oraz treningu skazany jest na porażkę. Dalej czytamy: Duchowość to zbyt ważna sprawa, aby można było traktować ją po łebkach. Św. Jan Paweł  II mówił, że potrzebujemy autentycznego treningu świętości (… ). Potrzebujemy planu na życie, planu gry na polu duchowym. Co jest najważniejsze, a raczej konieczne, by wzrastać w wierze? Żeby do tego doszło, trzeba wykonywać małe kroki we właściwym kierunku. Św. Jan Paweł II wskazywał na sześć filarów „ćwiczenia się w świętości”: łaskę, modlitwę, niedzielną mszę świętą, spowiedź, słuchanie Słowa Bożego oraz głoszenie go.  
Ćwiczyć się w świętości
Ks. Landry w swoim poradniku również  pisze o filarach, które pomagają ćwiczyć się w świętości.  Pierwszym z nich jest  współpraca z Duchem Świętym. Apostoł Paweł wskazywał, że Duch Święty uświęca ludzi (zob. Rz 15,16), zatem trzeba i nam koniecznie poddać nasze życie Jego kierownictwu: żyć według Ducha, czyli dążyć do tego, co duchowe, odrzucać to, co cielesne (Rz 8,5), by Duch Święty nas prowadził i miał wpływ nasze decyzje. Drugi „szczebel na drabinie” do świętości, to tzw. „heroiczny moment”. Nazwa ta odnosi się trafnie do sytuacji, która dla większości ludzi jest trudna, a mianowicie, gdy dzwoni budzik, a my musimy wstać. Autor stwierdza, że jeśli nie starcza nam dyscypliny, żeby poderwać się w takiej chwili z łóżka, to tym bardziej prowadzić zdyscyplinowanego życia jako uczeń Chrystusa. 
Kolejne ćwiczenie to poranne ofiarowanie naszego dnia Panu Bogu. Św. Paweł nazywa taką postawę „rozumną służbą Bożą” .W tym rozdziale widnieje kilka naprawdę pięknych propozycji modlitw ofiarowania. Dalej jest mowa o konieczności codziennego odmawiania  ignacjańskiego rachunku sumienia. Zaprawieni w wierze wiedzą, że badanie swojego serca zapobiega popełnianiu ciągle tych samych grzechów, pomaga sprawdzać, jak odpowiadaliśmy na łaskę Bożą. Dla wszystkich będących we wspólnotach różnej duchowości codzienny rachunek sumienia to nic nowego, ale dla wielu osób to nieistniejący punkt dnia. Ważne, by to zmienić. 
Nie paciorek, ale medytacja Słowa
Kolejny ważny aspekt ćwiczenia się w świętości dotyczy modlitwy, budowania żywej relacji  z Bogiem. Nie chodzi tu o żaden paciorek, trzy minutową modlitwę przed snem, ale o medytację Słowa Bożego. On w naturalny sposób wiąże się z tym, by żyć Ewangelią, znać Słowo, używać go i głosić prawdę o Chrystusie. Papież Franciszek na Placu św. Piotra polecił rozdać wiernym  małe egzemplarze Pisma Świętego, zachęcając: Niech Ewangelia zawsze będzie przy nas, ponieważ to jest słowo Jezusa dane nam po to, abyśmy mogli go słuchać. Kolejny krok na tej drodze to niedziela uświęcona Eucharystią, co wiąże się z  przybieraniem właściwej postawy wobec pracy, gdy czcimy ten dzień jako święty. 
Sakramenty
Bardzo ważnym elementem rozwoju duchowego jest życie sakramentami.  Spowiedź - dana nam przez Zmartwychwstałego Jezusa - jest bardzo ważna dla naszego zbawienia. Dzięki niej otrzymujemy kolejną szansę, by być lepszymi i wzrastać. Kolejny  „szczebel do świętości” to adoracja Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, dalej uczynki miłosierdzia i jałmużna. Ważnym i niezastąpionym krokiem w drodze do świętości jest codzienna Eucharystia i   komunia święta. Autor nazywa ją „windą do nieba”. Wielu męczenników w historii Kościoła nie ugięło się pod groźbą śmierci, pragnąc ponad wszystko przyjąć Chrystusa Eucharystycznego. Piękne świadectwo takiej pragnienia zjednoczenia się z Panem dają nam wydarzenia z IV wieku w Abitenie - na terenie Północnej Afryki. Tam chrześcijanie woleli stracić życie cielesne, ale zachować duchowe, kiedy  i  przed śmiercią wyznawali: „Bez Pana w niedzielę nie damy rady żyć”.
Praktyki dnia codziennego
Nie bez znaczenia w drodze do świętości jest praktykowanie nabożeństw Maryjnych oraz modlitwy Anioł Pański. Kolejnym ważnym punktem są praktyki pokutne, czyli „stan ciągłego nawrócenia”, zwracania swojego oblicza ku Bogu, a także  post i wyciąganie dłoni do ubogich. Autor książki mówi też o dyscyplinie wzrastania w cnocie, o szczegółowym rachunku sumienia, o tym, by zjednoczyć swój codzienny trud  z Bogiem,  o czytaniu lektur duchowych czy uczestnictwie w rekolekcjach ignacjańskich w milczeniu lub poprzez organizację na własną rękę takiego dnia lub kilku dni skupienia, by swój czas oddać Bogu. Wszystko to prowadzić ma do kształtowania w nas postawy chrześcijańskiej, polegającej na„sianiu ziarna”, czyli dobra, trwaniu w radości i pogodzie ducha. Pomocą w tym mogą stać się “modlitwy miłości i zaufania” zwrócone  do Boga, którymi będą słowa wersetów z Biblii.                                                                        
Kontrola i czujność
Na końcu książki autor umieszcza karty pracy dla naszych codziennych praktyk chrześcijańskich oraz modlitwy, które możemy kontrolować, dopełniać, by doskonalić się. Polecam tę lekturę dla tych, którzy dopiero się nawrócili, bo można w niej znaleźć dosłownie wszystko, co potrzebują oni, by dalej wzrastać, ale również dla tych, którzy zawsze o czymś zapominają, a chcieliby bardziej, więcej, lepiej - według ignacjańskiego MAGIS. Wszystkie rozdziały zawierają wersety z Biblii i cytaty świętych.  Jak w pigułce podają to, co najważniejsze, by nie czynić nic schematycznie, zachowując jedynie religijność, bądź przyzwyczajenia. Pomagają skupić się przede wszystkim na zmianie swojego życia. Zachęcają do tego, by, nie bacząc na otoczkę, kochać i zbliżać się do Boga, nie bać się zostać świętymi.
    
Małgorzata Kuroczycka
Na podstawie: Roger J. Landry, Plan na życie. Twój osobisty trener świętości
Artykuł opublikowany w Posłanie 1/21