Odpowiedzieć miłością na miłość
Siostra Józefa Menendez ze Zgromadzenia Najświętszego Serca Jezusa (1890-1923), swoim życiem i posłannictwem wpisuje się w szereg dusz przez Boga wybranych, aby naśladować Syna Bożego w Jego wydaniu się za zbawienie grzeszników i ukazać potęgę Miłości Jego Miłosiernego Serca względem każdego z nas. Począwszy od umiłowanego ucznia Jana, któremu dane było spoczywać na Sercu swego Mistrza i który był naocznym świadkiem przebicia tegoż Serca włócznią na krzyżu, poprzez objawienia św. Małgorzaty Marii Alaqocue, aż po przesłanie św. siostry Faustyny, jesteśmy zaproszeni do poznawania tajemnic Jezusowego Serca i wejścia w nurt Jego Miłości.
Jestem Bogiem Miłości, Przebaczenia i Miłosierdzia
Znam głębię dusz, znam ich namiętności, ich pociąg do świata i do jego przyjemności. Od wieków wiem, ile dusz napełni moje Serce goryczą. Wiem, że moje cierpienia i Krew będą dla wielu daremne! Jednak kochałem je i kocham nadal. To nie grzech najbardziej rani moje Serce, ale fakt, że po popełnieniu grzechu nie szukają w nim ucieczki. Tak pragnę przebaczać i chcę, aby dusze wybrane dały poznać światu, jak moje Serce przepełnione miłością i miłosierdziem czeka na grzeszników. Te słowa Pan Jezusa zapisane przez s. Józefę Menendez w Orędziu Miłości skierowanym do świata są wielką zachętą, by pójść drogą ufności, którą Bóg pragnie nas poprowadzić. Pragnę, by miłość moja stała się słońcem, które oświeca, i ciepłem, które ogrzewa dusze. Dlatego proszę, by dano poznać moje słowa. Pragnę, by cały świat dowiedział się, że jestem Bogiem Miłości, Przebaczenia i Miłosierdzia. Pragnę, by cały świat czytał o moim gorącym pragnieniu przebaczania i zbawiania, i o tym, że nawet najnędzniejsi nie potrzebują się lękać, że najbardziej winni nie powinni ode Mnie uciekać. Niech wszyscy przyjdą do Mnie.
Wynagradzaj i czyń zadość sprawiedliwości Bożej
Serce Jezusa, które płonie miłością do grzeszników, pragnąc ich zbawienia, wzywa jednocześnie swoich przyjaciół do naśladowania Go w trosce o zbawienie dusz. Pociesz Mnie. Kochaj Mnie. Wysławiaj Mnie przez moje Serce. Wynagradzaj i czyń przez nie zadość sprawiedliwości Bożej. Ofiaruj Je memu Ojcu jako ofiarę miłości za dusze, a szczególnie za te, które są Mi poświęcone. To słowa przeznaczone dla s. Józefy, której życie było ściśle złączone z cierpieniami Chrystusa i nacechowane bezgranicznym wydaniem się do Jego dyspozycji. Jednak w jakimś stopniu są też skierowane do każdego, kto pragnie odpowiedzieć miłością na Miłość, której doświadczył. Nie jest to łatwe, ale możemy uczyć się tej ofiarnej postawy od świętych. Wiele dusz przyjmuje Mnie, kiedy przychodzę do nich z pociechą. Wiele udziela Mi z radością gościny, gdy przychodzę do nich w Komunii św. Ale mało jest takich, które otwierają Mi chętnie, kiedy pukam do ich drzwi z krzyżem. Dusza, która jest rozciągnięta na krzyżu, a poddaje się Woli Bożej, przynosi Mi chwałę, pociesza Mnie i staje Mi się najdroższa. Święci to właśnie ci, którzy heroicznie odpowiedzieli na to wezwanie, upodabniając się do Jezusa Ukrzyżowanego.
Miłości szukam Jeśli nasze serce drży z obawy przed cierpieniem, któremu nie jesteśmy w stanie sprostać, zaufajmy słowom Jezusa. Miłości szukam. Kocham dusze i oczekuję od nich odpowiedzi miłości. Moje Serce dlatego jest zranione, ponieważ często zamiast miłości doznaję oziębłości. Dajcie Mi miłość, dajcie Mi dusze! Łączcie wasze czynności z moim Sercem. Trwajcie ze Mną, bo Ja zawsze jestem z wami. Tak, Ja jestem Miłością samą i pragnę jedynie miłości. To program możliwy do realizacji dla każdego. Niech żadna obawa czy lęk nie zatrzymuje nas w postawie oziębłości, ale rzućmy się ufnie w ramiona miłującego Boga. Jego miłość nas przemienia i uzdalnia do większych rzeczy, przenosząc niejako na wyższy poziom, gdzie ludzka natura nas nie powstrzymuje przed wypełnieniem Jego woli. Kiedy jakaś dusza jest na tyle wspaniałomyślna, aby dać Mi wszystko, czego żądam, gromadzi ona wtedy skarby dla siebie i dla drugich i wiele dusz zawraca z drogi zatracenia.
Dusza, która stale łączy swoje życie z Moim, przynosi Mi chwałę
Sługa Boża s. Józefa Menendez była prowadzona przez Boga drogą mistyczną, walcząc z pokusą odrazy do takiego życia i pragnąc tej zwyczajnej, ale dokonała wyboru zgodnego z Jego zamysłem. Daję ci do wyboru: albo życie zwyczajne, którego pragniesz i o które prosiłaś, albo życie, które ci przygotuję według mojej woli… będziesz mi się podobała na oba sposoby – teraz możesz wybierać, ale przyniesiesz mi więcej chwały, wybierając drogę przeze Mnie przygotowaną. W gruncie rzeczy chodzi tylko o to, aby wypełnić wolę Bożą. Nie ma znaczenia, jaką drogą idziemy, jakie powołanie realizujemy. Dusza, która stale łączy swoje życie z Moim, przynosi Mi chwałę i pracuje wydatnie dla dobra innych dusz. Może wykonuje pracę, która sama w sobie ma znikomą wartość, jeśli jednak zanurzy ją w Mojej Krwi lub złączy z pracą, którą wykonywałem podczas mego ziemskiego życia, jakiż owoc przyniesie to duszom! Większy może, niż gdyby przemawiała do całego świata! I to niezależnie od tego, czy studiuje, przemawia lub pisze, czy też szyje, zamiata czy wypoczywa, byleby: po pierwsze – zajęcie było wyznaczone przez posłuszeństwo lub obowiązek, a nie przez zachciankę, po drugie – żeby było spełnione w głębokim zjednoczeniu ze Mną, skąpane w Mojej Krwi i dokonane z wielką czystością intencji. Tak, pragnę, żeby dusze to zrozumiały! Wartość ma nie czyn sam w sobie, ale intencja, z jaką się go spełnia.
Modlitwa nigdy nie idzie na marne
Jezus w Swej dobroci daje nam wiele możliwości wynagradzania Jego Sercu – modlitwą, przez codzienne dobre uczynki, ofiarowane cierpienia. Wszystko zaś winno być przeniknięte miłością ku Niemu i duszom, bo dopiero ona nadaje im prawdziwą wartość. Czasami mogą nas ogarnąć wątpliwości, dlaczego ktoś nie nawraca się, mimo że długo za niego się modlimy. Takie pytanie nurtowało też s. Józefę, na co Pan Jezus odpowiedział: Kiedy jakaś dusza modli się za grzesznika i gorąco pragnie jego nawrócenia, najczęściej otrzymuje je, choćby to było w ostatniej chwili życia. A zniewaga wyrządzona przez nią Memu Sercu jest wynagrodzona. W każdym razie modlitwa nigdy nie idzie na marne, z jednej strony bowiem pociesza Mnie w boleści, wyrządzonej przez grzech, z drugiej zaś jej skuteczność i siła pomaga, jeśli nie temu właśnie grzesznikowi, to innym duszom, lepiej przygotowanym do zebrania jej owoców. Możemy również poczuć się zmęczeni pracą nad sobą, doświadczając wciąż swojej nędzy i skłonności do upadków, ale wtedy zaufajmy Sercu Pana Jezusa i oddajmy Mu to. Powiedz duszom, że moje Serce sięga jeszcze dalej: nie tylko posługuje się ich życiem codziennym i ich najmniejszymi czynami, ale chce użyć, także dla dobra dusz, ich nędzę, ich słabości, a nawet upadki. Tak, miłość przekształca i przebóstwia wszystko, a miłosierdzie wszystko przebacza.
Sługa Boża s. Józefa Menendez, po krótkim życiu, pełnym ekspiacyjnego cierpienia dla zbawienia wielu dusz, odeszła do Pana, wyznając kilka dni przed śmiercią: Gdyby wiedziano… nie szukanoby nigdy niczego innego na ziemi, jak tylko pełnienia Woli Bożej. Nikt nie potrafi sobie wyobrazić tego szczęścia… to jedyna rzecz, która darzy pokojem…Niech jej heroiczne zaparcie się siebie w wypełnieniu zamierzeń Serca Pana Jezusa pobudzi nas do gorliwości w pełnieniu woli Bożej, a zapisane przez nią słowa Orędzia Miłości napełnią jeszcze większą ufnością w dobroć naszego Pana.
Dagmara Krzyżanowska
Cytaty pochodzą z: Wezwanie do Miłości. Zapiski objawień Pana Jezusa siostrze Józefie Menendez zakonnicy Najświętszego Serca Jezusa (Sacre Cuore)
Artykuł opublikowany w Posłanie 3/14
Polecane konferencje
Marana tha!
Boże Narodzenie. Noc szczególna i wyjątkowa. Noc oczekiwana, w której wypełniają się proroctwa. Bóg zstępuje z ...
Mieć udział w misji Jezusa
Dzisiaj św. Juda w swoim bardzo krótkim liście przychodzi w sukurs temu, o czym mówimy. Podpowiada nam, jak ...
Ja zawsze będę z wami
Osobie skarżącej się kapłanowi, że ma trudność z modlitwą różańcową, bo w trakcie jej odmawiania walczy ...