Obecność w Ziemi Świętej

Umiłowani w Chrystusie Panu bracia i siostry, niech Pan obdarzy was pokojem! Jak już proboszcz o. Jozue raczył powiedzieć, moim zadaniem jest pełnić funkcję Komisarza Ziemi Świętej. Kiedy słyszymy słowo „komisarz”, to najczęściej kojarzymy je z posterunkiem policji czy z policjantem. Ale termin ten był już o wiele wcześniej używany w Kościele. Pochodzi od słowa commissarius (łac. ‘upoważniony’), czy committo - ‘komuś coś powierzyć, zlecić bardzo ważne zadanie’. Rolą Komisarza jest bycie ambasadorem braci franciszkanów pracujących i żyjących w Ziemi Świętej. Ale nie tylko, bo do zadań komisarza należy też mówienie o miejscach świętych, zapraszanie ludzi do tego, aby się zainteresowali kultem tych miejsc, pielgrzymowaniem do nich oraz prezentacja prawdziwej sytuacji panującej na Bliskim Wschodzie: jak wygląda codzienne życie chrześcijan i jakie jest ich położenie. Komisarz organizuje i prowadzi grupy pielgrzymkowe do Ziemi Świętej. Szuka też ludzi dobrej woli, którzy by wsparli chrześcijan tam mieszkających i działalność franciszkańską, którą pokrótce pragnę przedstawić. 
Piąta Ewangelia
Ziemia Święta jest nazywana perłą misji Kościoła. Na cały świat Kościół posyła swoich misjonarzy, misjonarki, kapłanów, osoby konsekrowane i świeckie, aby tam nieśli ludziom Chrystusa, Dobrą Nowinę, przyciągali do zdroju łask. Wśród wszystkich miejsc misyjnych Ziemia Święta stoi na pierwszym miejscu. I przyczyny tego są oczywiste: tam urodził się, żył, nauczał, umarł i Zmartwychwstał nasz Pan, Jezus Chrystus. To miejsce jest też kolebką naszego Kościoła. Tam się wszystko zaczęło. Tam są początki naszej wspólnoty, która tak bardzo rozrosła się na cały świat. Drugie znaczenie, którym określa się tę ziemię to piąta Ewangelia. Mówimy, że Ziemia Święta jest jak księga, którą się otwiera i która ma tak wiele do powiedzenia. Kto tam był, może zaświadczyć, że  poznanie tego klimatu, ułożenia terenu, bliskowschodniej kultury (zupełnie odmiennej od naszej), może lepiej zrozumieć Słowo Boże, a tym samym samego Chrystusa. 
Kiedy po raz pierwszy jedziemy do Ziemi Świętej, mamy w sercu pewne oczekiwania czy jakieś wyobrażenia. Jesteśmy odbiorcami Słowa Bożego, stąd w naszej głowie tworzą się pewne obrazy. Chcielibyśmy oczywiście, żeby te miejsca, które mówią o życiu Pana Jezusa, Maryi, Apostołów, były tak zachowane jak w ich czasach. Najlepiej, żeby jeszcze Maryja wyszła ze swojego domku i nam pokazała, gdzie jest studnia, do której chodzi po wodę, rynek, gdzie robi zakupy, czy miejsca, gdzie bawiła czy kąpała Pana Jezusa. Żeby św. Piotr wyszedł ze swojej chatki nad Jeziorem Galilejskim, pokazał nam swoje łodzie, przy których naprawia sieci. To jest nierealne, ponieważ przez te wszystkie wieki aż do dnia dzisiejszego miejsca dotknięte obecnością Pana Jezusa doznały pewnych przemian wskutek panowania różnych władców i ludów odmiennej religii. Zaś obecność chrześcijańska, czyli to, co pozostawiliśmy po sobie jako chrześcijanie, nie trwała zbyt długo. Na szczęście nie wszystko uległo zniszczeniu, ale wiele z tych miejsc było dotkniętych dewastacją i prześladowaniami. 
Miejsca kultu
Po śmierci Pana Jezusa chrześcijanie bardzo szybko gromadzą się w miejscach, które były naznaczone Jego obecnością: w Nazarecie, Betlejem, Jerozolimie. W ten sposób powstają pierwsze sanktuaria, gromadzące na modlitwie chrześcijan młodego Kościoła. Dostrzegają to Rzymianie i w II w. zabierają je chrześcijanom, aby narzucić im kult pogański. Na tych miejscach wzniesione zostają świątynie pogańskie. W Betlejem, w miejscu narodzenia Jezusa powstaje świątynia ku czci boga Adonisa, boga-dziecka. Tam, gdzie była Golgota, zostaje wzniesiona świątynia ku czci bogini Wenus, a na miejscu złożenia Jezusa do grobu Rzymianie budują z kolei świątynię ku czci boga Jowisza. Trwa to jakiś czas, ale chrześcijanie mimo tego gromadzą się nadal w tych miejscach, bo wiedzą dokładnie, gdzie się dokonały wydarzenia zbawcze. 

Fragment konferencji wygłoszonej przez o. Bonifacego Suhak OFM, Komisarza Ziemi Świętej w całości opublikowany w Posłanie 2/2021